Wybory do Parlamentu Europejskiego. PO dogoniła PiS na półmetku kampanii. Nowa symulacja [ZOBACZ]

Na 50 dni przed wyborami PO dogoniła PiS w sondażach. PO dostanie 19 mandatów, PiS - 19, SLD - siedem, PSL - trzy, a koalicja Europa Plus - Twój Ruch - trzy. Tak wynika z symulacji wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego na podstawie ostatnich sondaży. Symulację dla Gazeta.pl przygotowali dr hab. Norbert Maliszewski i dr Tomasz Jurkiewicz*.

Do symulacji wykorzystano siedem sondaży z ostatnich 30 dni (m.in. TNS Polska, CBOS, Homo Homini i Estymator). Średnie poparcie dla PiS wynosiło 32,5 proc., dla PO - 32,3 proc. 11,8 proc. badanych chciało głosować na SLD, 6,4 proc. - na PSL, 5,6 proc. postawiłoby na koalicję Europę Plus - Twój Ruch. Pozostałe partie znalazły się pod progiem wyborczym. Były to sondaże do eurowyborów, gdyż w prognozach opierających się m.in. na pomiarach dotyczących wyborów do Sejmu niedoszacowana jest np. Europa Plus - Twój Ruch, co słusznie krytykował Janusz Palikot.

Koalicja E+TR balansuje na granicy progu, a obecne trendy są dla niej niekorzystne. Kiedy porówna się notowania z ostatnich 30 dni ze średnią z sondaży w lutym, to PO zyskuje cztery mandaty (m.in. w okręgach śląskim i krakowsko-częstochowskim) kosztem E+TR (minus dwa - w okręgach wielkopolskim i krakowsko-świętokrzyskim), SLD (minus jeden - w okręgu łódzkim, a więc Weroniki Marczuk) i PSL (minus jeden - w okręgu lubelskim). PiS zachowuje swoje 19 mandatów z lutego.

Niepewna sytuacja w najważniejszych okręgach

Te zmiany wyznaczają okręgi bitewne dla partii, a więc miejsca szczególnie intensywnych zmagań kampanijnych, np. okręg śląski, który nie bez powodu odwiedzają ostatnio i Donald Tusk, i Jarosław Kaczyński.

Scena polityczna jest znów spolaryzowana pomiędzy PiS i PO, na czym tracą mniejsze partie. Sam spór nie powodowałby powrotu byłych wyborców PO z poczekalni osób niezdecydowanych. Platforma zyskuje za sprawą pozytywnie ocenianych działań premiera Donalda Tuska w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie. Premier prezentuje się tym wyborcom jako silny, ale rozsądny przywódca, który liczy się w Europie, prowadzi ofensywę dyplomatyczną, gwarantuje bezpieczeństwo i promuje istotne projekty, jak unia energetyczna. Na tym "paliwie" może bezpiecznie dojechać do wyborów 25 maja, ale bez sondażowych fajerwerków.

Destabilizacja na Ukrainie z pewnością będzie postępować, tym bardziej że wybory do PE i na Ukrainie odbywają się tego samego dnia. Reakcje opinii publicznej na protesty rodziców dzieci osób niepełnosprawnych pokazują, że postawienie w centrum uwagi opinii publicznej problemów krajowych byłoby - co ukazały sondaże w 2013 r. - problemem dla PO.

PiS zrywa z retoryką "rozsądnej alternatywy" i traci

Notowania PiS nie zmieniają się, gdyż PiS było w defensywie w czasie kryzysu ukraińskiego. Partia Jarosława Kaczyńskiego powinna kłaść nacisk na sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego i kwestie socjalne - to dzięki nim była liderem sondaży. Tuż przed czwartą rocznicą katastrofy smoleńskiej PiS zerwało jednak z retoryką "rozsądnej alternatywy" i znów sugeruje, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu. A to błąd. Takie nagłe zmiany odbierają PiS wiarygodność. Chociaż obecnie jest remis, to błędy PiS mogą spowodować, że wygrana tej partii będzie coraz mniej prawdopodobna.

Tymczasem wschodnia "Realpolitik" SLD nie przynosi zysków tej partii. Problemy ma także PSL. Janusz Piechociński raczej nie spełni swojej obietnicy uzyskania sześciu mandatów dla tej partii, czeka nas więc mocna rozgrywka w PSL o przywództwo po wyborach do europarlamentu.

Symulacja wyników na podstawie sondaży w marcu:

Symulacja wyników na podstawie sondaży w lutym:

* dr hab. Norbert Maliszewski , ekspert ds. marketingu politycznego, Uniwersytet Warszawski

 

dr Tomasz Jurkiewicz , statystyk, Uniwersytet Gdański

Chcesz na bieżąco dowiadywać się o najważniejszych wydarzeniach tej eurokampanii? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Tutaj znajdziesz wersję na telefony z Androidem >>> A tutaj wersję na Windows Phone >>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA