Rzecznik PiS: "Wyborów nie sfa³szowa³y krasnoludki, tylko zielone ludziki". Chodzi mu o PSL?

- To chyba oczywiste, ¿e wyborów nie sfa³szowa³y krasnoludki, tylko zielone ludziki. Niestety by³o na to przyzwolenie w³adzy - powiedzia³ rzecznik PiS Marcin Mastalerek w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Kogo mia³ na my¶li, mówi±c o zielonych ludzikach?

Wydaje się to oczywiste, że chodzi o PSL, bo zielony jest przecież kolorem tej partii. Dla pewności zapytał o to jednak Konrad Piasecki, prowadzący "Kontrwywiad" : - Ale chyba nie chodzi o zielonych ludzików Putina, tylko o PSL?

- Było przyzwolenie władzy. Chodzi bardziej o ZSL-owców - odpowiedział wymijająco Mastalerek, nawiązując do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, partii satelickiej PZPR, której członkowie weszli w skład późniejszego PSL.

Referendum w lesie

Mastalerek mówił też o konieczności zmiany mechanizmu wyborów samorządowych. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o wprowadzenie przezroczystych urn do głosowania. - To patologia, że samorządowcy organizują wybory sami na siebie. To tak, jakby wilk organizował w lesie referendum, czy ma zjeść zająca - stwierdził rzecznik PiS. Jego zdaniem wybory samorządowe jest "o wiele łatwiej sfałszować niż prezydenckie czy parlamentarne". Kto więc według niego sfałszował głosowanie? - Nie chodzi o to, że ktoś wydał konkretne polecenie, tylko że było na to przyzwolenie - oświadczył rzecznik PiS.

- To, czy i kto personalnie fałszował wybory, jest do wyjaśnienia przez komisjê ¶ledcz±, na której czele stanie polityk PiS. Czemu władza tak boi się powstania takiej komisji, skoro nie ma nic do ukrycia? - zastanawiał się Mastalerek. Twierdził też, że PiS jest zasypywane informacjami o nieprawidłowościach podczas głosowania. Nie potrafił jednak wyjaśnić, o jakie konkretnie sytuacje chodzi, bo "jest ich tak dużo, że trudno powiedzieć, gdzie i ile".

Mastalerek porównuje Polskę do Rosji

- Są już składane zawiadomienia do prokuratur o popełnieniu przestępstwa (podczas głosowania) - mówił Mastalerek. Według niego jednym z dowodów na sfałszowanie wyborów jest zamieszanie z systemem PKW. - We Francji po eurowyborach ogłoszono oficjalne wyniki po czterech czy pięciu godzinach. A ile u nas to trwało? - pytał retorycznie.

Piasecki zwrócił uwagę, że przecież gdyby władza faktycznie dopuściła się fałszerstwa, raczej podałaby wyniki jak najszybciej, by nie wzbudzić podejrzeń. Mastalerek odparł zaś, że w Rosji też wyniki nie są od razu jasne. - Tam cały proces wyborczy prowadzony jest w taki sposób, by doszło do zwycięstwa Putina - powiedział rzecznik PiS.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Wiêcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.