Komorowski w TOK FM: Ja nie muszę się zmieniać na czas kampanii wyborczej
Jacek Żakowski pytał marszałka Komorowskiego o jego zdanie w kwestii parytetów w parlamencie. - Nie jestem przeciwnikiem parytetów, ale uważam, że jest wiele innych spraw ważniejszych dla kobiet - odpowiadał Komorowski. Jakie to sprawy? - To są wszystkie rozwiązania, które pozwoliłyby głównie młodej kobiecie pełnić funkcję matki, a jednocześnie rozwijać karierę zawodową - mówił poranny gość TOK FM. - To jest ustawa o żłobkach rodzinnych, to są rozwiązania, które pozwoliłyby na większą dostępność do pracy w domu, cyfryzacja Polski - wymieniał marszałek Komorowski. I podkreślał: - Ja nie jestem entuzjastą parytetów, ale uznaje, że może to się okazać potrzebne do wprowadzenia, nigdy nie stanę przeciwko tym rozwiązaniom. Nie zawetuję tej ustawy, dlatego że niewątpliwie jest potrzeba przebicia tego szklanego sufitu, który ogranicza kobiety pod wieloma względami - zapewniał Bronisław Komorowski w TOK FM.
Komorowski: Nie jestem entuzjastą parytetów
"Jestem myśliwym-romantykiem, nie mięsiarzem"
- Wypisał się pan ze związku łowieckiego? - pytał swojego gościa Jacek Żakowski. - Nie i nie mam takiego zamiaru - mówił Komorowski. - Dostałem od moich dzieci aparat fotograficzny i zamierzam polować z aparatem fotograficznym. Każdy kto się zna na myślistwie wie, że myśliwych dzieli się na mięsiarzy i romantyków, ja zawsze byłem romantykiem, częściej wracałem z polowania z wierszem niż z jakimś innym łupem - przekonywał Marszałek Sejmu.
Karta Praw Podstawowych? "Prezydentowi nic do tego"
Czy gdyby Komorowski został prezydentem, podpisałby Europejską Kartę Praw Podstawowych, od której Polska odstąpiła na mocy tzw. protokołu brytyjskiego? - To nie jest kwestia podpisu prezydenta, tylko kwestia ratyfikacji tego przez Sejm - mówił Bronisław Komorowski. - Jest rzeczą niedorzeczną przypuszczenie, że prezydent może w sprawach umów międzynarodowych, które zawarło i ratyfikowało państwo polskie, nie wypełnić swoich obowiązków do końca, czyli nie dokończyć procesu ratyfikacyjnego - podkreślał gość TOK FM. - Tak się raz zdarzyło, że przez półtora roku Lech Kaczyński nie podpisał ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, to się nie powinno zdarzyć - przypominał marszałek. Czy parlament powinien ratyfikować Kartę? - Jeśli państwo polskie tę kartę podpisało, a podpisało, to nie widzę żadnego powodu, żeby sprawy nie kierować do parlamentu, ale to jest kwestia rządowo-parlamentarna, nie prezydencka - odpowiadał Komorowski.
"Od nas zależy czy wybory zakończymy w pierwszej turze"
Na koniec rozmowy marszałek Komorowski zwrócił się do wyborców: - Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zechcieli mi udzielić poparcia w różnej formie i serdecznie dziękuję również tym, którzy decydują się na pójście na wybory, nawet jeżeli nie zamierzają na mnie głosować, bo oczywiście najważniejsza jest frekwencja. Najważniejszy jest udział w tym akcie demokratycznym jakim są wybory, musi wygrać polska demokracja, a potem któryś z kandydatów - mówił Bronisław Komorowski w TOK FM.
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"
- Nieamerykańskie spojrzenie na wojnę w Wietnamie. O serialu "Sympatyk"
- Dziecko urodzone przy granicy z Białorusią. "Będę zabiegał o procedurę azylową"