Wybory 2010. Dogadali się: podczas debaty Kaczyński i Komorowski będą zadawać sobie pytania
To pierwsze szczegóły debaty Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Ujawnił je dziś Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości.
Po trzy pytania od kandydatów
Pierwsza z dwóch wyborczych dyskusji, która odbędzie się w niedziele, rozpocznie się o godzinie 20 i będzie trwała całe 60 minut.
Będzie podzielona na trzy bloki tematyczne dotyczące spraw społecznych, gospodarki i polityki zagranicznej. Pytania zadawać będą dziennikarze trzech stacji telewizyjnych, które współorganizują debatę (TVP, TVN i Telewizji Polsat). Ale co ważne - w każdym z bloków tematycznych każdy z kandydatów będzie mógł zadać swojemu konkurentowi po jednym pytaniu. Przeciwnik będzie miał tylko dwie minuty, aby na nie odpowiedzieć.
Ustalono też, że kandydaci na prezydenta nie będą stali, ale usiądą na fotelach.
"Gdy przyszedł Schetyna, w 10 minut ustaliliśmy szczegóły"
Adam Bielan, który był dziś gościem radia RMF FM przyznał jednak, że rozmowy ze Sławomirem Nowakiem, szefem sztabu Komorowskiego na temat organizacji debaty wyborczej były bardzo trudne. -Jest jakiś bardzo spięty. Muszę powiedzieć, że się spotkaliśmy na wielogodzinnych pertraktacjach, z których nic nie wynikło, ale gdy przyszedł na te pertraktacje Grzegorz Schetyna, to w 10 minut ustaliliśmy wszystkie szczegóły - mówił Bielan.
- Co Rosja ma u polskich granic? Ekspert wybuchnął śmiechem. "Ta rozmowa może trwać 30 sekund"
- Kultowa polska firma poszła pod młotek. Nie ma chętnych na ratunek
- Awantura na konferencji. Poszło o aferę wizową. Schreiber nie wytrzymał. "To jakaś komedia jest"
- Maryja z tęczową aureolą obraża uczucia religijne? Sąd nie miał wątpliwości
- Tajemnicza dymisja generała Gromadzińskiego. "Złote dziecko" Błaszczaka
- Barbórka i tradycje górnicze na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO? Wniosek już jest
- Czekoflacja zje nam święta? Ceny słodyczy idą w górę jak szalone
- Rada nadzorcza powołała nowego prezesa PZU. Kim jest Artur Olech?
- Po Ziobrze Kaczyński? W PiS boją się, że prezes zostanie zatrzymany
- Radioaktywny defektoskop w Krakowie wciąż poszukiwany. Wyznaczyli nagrodę