- W normalnym demokratycznym kraju nie może być tak, że jeżeli ktoś wymyśla jakąś pseudo-aferę i próbuje związać z tą pseudo-aferą jakiś ludzi, to ci ludzie mają być wykluczeni z życia publicznego - mówi Mirosław Drzewiecki . I dodaje: - Szczęśliwie tak nie jest.
Były minister sportu w rządzie Tuska mówi, że cieszy się z wyboru Grzegorza Schetyny na marszałka Sejmu: - Jestem przekonany, że będzie na pewno dobrym marszałkiem Sejmu, równie dobrym co Bronisław Komorowski.
Drzewiecki dodaje również, że "jest szczęśliwy" z wyboru Bronisław Komorowski na prezydenta.
Mirosław Drzewiecki stracił stanowisko ministra sportu w październiku 2009 roku w związku z tzw. aferą hazardową. Jesienią 2009 r. szef CBA Mariusz Kamiński ujawnił, że polityk PO Zbigniew Chlebowski obiecywał śląskiemu biznesmenowi branży hazardowej Ryszardowi Sobiesiakowi, że z projektu ustawy znikną niekorzystne dla jego biznesu zapisy. Wniosek o zniesienie dopłat złożył minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Nazwisko Grzegorza Schetyny pojawiło się w materiałach CBA, które stały się podstawą prac komisji hazardowej, oraz w zeznaniach świadków przed komisją. On sam był przesłuchiwany. Przyznał, że zna Sobiesiaka, ale zapewniał, że nigdy nie interesował się ustawą hazardową.
Jutro na pytania komisji ma ponownie odpowiadać Mirosław Drzewiecki.
